Polacy nie chcą się uczyć włoskiego,...
Włochy - Polska 2-0 i najlepiej byłoby resztę przemilczeć. Gdybym nie interesował się piłką nożną, to po wysłuchaniu wszystkich "ekspertów" w studiach telewizyjnych, doszedłbym do wniosku, że nasza drużyna to mistrzowie Europy i świata, poza tym posiadamy w składzie "najlepszego piłkarza na świecie" i włoska drużyna w swym trzecim garniturze, zostanie rozbita w drobny pył. Tak to widzieli 'eksperci", lecz boisko szybko zweryfikowało ich wizje. Włoskie rezerwy w konfrontacji z naszymi "galaktycznymi" piłkarzami udowodniły, że nie jest ważne to, co się powie, lecz to, co zademonstruje się na boisku. Nasza drużyna zachowywała się tak, jakby nie wiedziała o co chodzi w piłce nożnej, a nasz "najlepszy piłkarz świata" poza kłótniami i faulami nie zaprezentował niczego. Proponuję zagrać z Holandią rezerwami, może lepiej się zaprezentują, bo z taką grą nie ma co liczyć na sukces, a nasz "najlepszy piłkarz świata" niech sobie odpocznie, bo na pewno jest zmęczony, a w Bundeslidze trzeba przynajmniej od czasu do czasu kopnąć piłkę.